Bartłomiej Czwartosz wygrał pierwszą rundę Toyota Racing Cup w sezonie 2020. Nikodem Wierzbicki był najszybszy w DN-1, a Przemysław Kaźmierczak w DN-2.

Czwartosz, mimo nieco zaspanego startu, prowadził od startu do mety. Przez chwilę walczył z nim Szandrowski, ale potem już debiutant pomknął samotnie do mety, po drodze dublując dwa auta z klasy DN-2. Linię mety przekroczył niespełna dziewięć sekund przed Szandrowskim. Na trzecim miejscu dojechał Dawid Czarnik, który stratował z szóstej pozycji, wyprzedzając po drodze Tomczaka i Jureckiego. Do mety nie dojechał Puciennik z powodu awarii silnika.

Zwycięstwo Wierzbickiego

W DN-1 pasjonujący bój stoczyli Nikodem Wierzbicki z Filipem Zagórskim. Na mecie przedzieliło ich 0,2 sekundy. Trzeci był Aleks Sówka.

Rywalizacaję w DN-2 wygrał Przemysław Kaźmierczak (Suzuki Swift), a na podium znaleźli się jeszcze Mateusz Ciesiółka i Maciej Szkudlarek (obaj Fiat Seicento).

Sobotnie ściaganie zaczęła się od rywalizacji w D4 2000 i zwycięstwa Bartosza Walkowiaka w BMW E90.

Maluch Trophy dla Chojnackiego i Janduły

Rywalizacja Maluchów jak zwykle dostarczyła nie lada emocji, ale i sentymentu. W DN 3-1 najszybszy okazał się Mirosław Janduła. Za jego plecami pasjonujący bój o drugą lokatę stoczyli Jakub Sykucki i Michał Szlachta. Górą był ten pierwszy o ledwie 0,131 sekundy.

Jacek Chojnacki, Marek Kurzętowski i Paweł Krakowski - taka była pierwsza trójka w DN 3-0.